PORCJA DRUGA.


10. Vlepka ta powstała pod wpływem billboardu z ręką Hołowczyca i tekstem: "Hołowczyc już zmienił. A ty?" Billboard zdjęto, więc ja vlepkę też wycofałem [poszło 53 egzemplarze, jedyny ocalały na Geantobusie o nr. bocznym "A-409"]. Później dokonałem reanimacji graficznej i przywróciłem jako model 10A (bardzo rzadko można ją spotkać, bo ją bardzo rzadko puszczam). Nawiasem mówiąc, jako że billboard powrócił z nieco zmienionym tekstem: "Wypróbowany przez Hołowczyca", to może i ja zrobię wersję z rysunkiem Ikarusa i tekstem "Wypróbowany przez Stronta"?
10A. Ta twarz należy do samego kapitana Żbika, chociaż wyszedł mi on raczej...średnio (pan Jerzy Wróblewski na pewno nie byłby zadowolony...). Zaraz, Żbik chyba później został majorem, jeśli dobrze pamiętam, nie ważne, i tak ten mój wygląda jak "Na czole se nalep"... [Jerzy Wróblewski, "Kapitan Żbik, chyba "Wodorosty i pasożyty"]
11. To jest ból! "Jedenastka" jeździła koło mojej ulicy. Linię pamiętam do dzisiaj, będę pamiętał po wsze czasy i nie daruję tym "specom" z ZTM jej likwidacji. ["Warszawskie Tramwaje Elektryczne 1908-1998", rys. D. Walczak"]
12. Także ból! Także jeździła w moich okolicach. A ta bezpłciowa akwaryjna "dwunastka", która jeździ z Bemowa do Al.Zielenieckiej to shit. Była jeszcze taka linia "42", ale to już zupełnie inna historia, choć ból podobny. ["Warszawskie Tramwaje Elektryczne 1908-1998", rys. D. Walczak"]
13. Moi drodzy, taka linia o takiej właśnie trasie za kilkadziesiąt lat ma szanse zaistnieć. Wytyczłem ją szlakami projektowanych tras tramwajowych, ot, taki efekt mojego komunikacyjnego zboczenia. Mam nadzieję, że jak nie ja, to przynajmniej moje dzieci doczekają się takiej właśnie linii. O metrze nie wspominam, bo go nie lubię, chociaż dzięki niemu w autobusach jest mniejszy ścisk, w związku z czym vlepianie jest nieco prostsze. ["Warszawskie Tramwaje Elektryczne 1908-1998", rys. wg fotografii"]
14. Chciałem, żeby to była vlepka rozweselająca. Ze świętami Wielkiej Nocy nie miała mieć (przynajmniej w zamierzeniu) nic wspólnego. Wersje zdarzały mi się różne, więc zamieszczam oprócz standardowej, jeszcze dwie dla przykładu.
15. To miała być vlepka antyzryvacka, którą by mi się szybko rysowało (wtedy stukałem wyłącznie handmade'y). Ot, takie pójście na łatwiznę. Po jakims czasie owa łatwizna przestała mi się podobać (Strontowa ambicja, he, he...) i tak, po uatrakcynieniu graficznym powstała wersja 15A.
15A. To jest to samo dziewczę, które wystąpiło w teamówce "Czy kierowcy naprawdę wolą blondynki?". Autorem jest Jim Lee, a rysunek pochodzi z "X-men". Tak, tak, już słyszę te jęki, że Stront czyta te durne amerykańskie komiksy (zagryzając wafelkami "Waltera", rzecz jasna), a Stront wam tylko powie, że owszem czyta, ale i tak najbardziej lubi "Thorgale" mistrza Rosińskiego (na dowód: mam wszystkie wydane dotąd 25 części w wersji takiej, w jakiej wyszła u nas "Strażniczka Kluczy" ś.p. wydawnictwa "Korona"). [Źródło podane w powyższym tekście, więc po co mam się powtarzać?]
16. Eeech, tu jestem smutny (znowu)... Najpierw zabrali mi "czterdziestkę dwójkę", potem zabrali "jedenastkę" i "dwunastkę" oddając "42". Później dołożyli "szesnastkę" i zabrali "42". W między czasie zamienili "112" na "107". No i właśnie, jakby tego mało, zabrali "dwudziestkę dziewiątkę, gdy remontowano Most Gdański (to jest właśnie dziwne, bo od uruchomienia tej linii 1 stycznia 1954 r., nigdy nie jeździła ona przez Most Gdański). Most naprawiono (choć nadal się trzęsie), tramwaju nie zwrócono. A "czterdziestka siódemka" jest pocieszeniem dość marnym. ["Warszawskie Tramwaje Elektryczne 1908-1998", rys. D. Walczak"]
17. Wiem, że teraz mam na tej trasie (a nawet dłuższej) linię "46", ale to nie to samo... ["Warszawskie Tramwaje Elektryczne 1908-1998", rys. D. Walczak"]

<<Poprzednia Porcja    Do Strony Głównej    Następna Porcja>>
Site hosted by Angelfire.com: Build your free website today!