Niektórzy linuksowcy uważają, że rejestr jest słabością Windows. Ja uważam, że
rejestr jest równie dobry, jak każdy inny sposób pamiętania konfiguracji (jak
pliki tekstowe w Linuksie). Po prostu wbudowany Edytor Rejestru
(REGEDIT.EXE) nie pozwala na efektywniejsze konfigurowanie windy.
A na pewno niezależnie od tego, czy rejestr lubisz, czy nie - warto wiedzieć
conieco o jego zawartości. O ile używasz Windows.
Od razu zaznaczam, że ja używam Windows 98 SE (na 2k mam za słaby sprzęt, XP
jest przeładowany nieprzydatnymi bajerami, a Me jest mocno niestabilny).
Dlatego też to, co tu opiszę, niekoniecznie musi pasować do twojej wersji
(choć do Win98 pasuje).
Zacznijmy może od ogólnej struktury, a przynajmniej tej ogólnie przyjętej
(choć nie znam innej). Rejestr dzieli się na kilka głównych kluczy,
HKEY_LOCAL_MACHINE, HKEY_USERS, HKEY_CLASSES_ROOT,
HKEY_CURRENT_USER, HKEY_CURRENT_CONFIG i HKEY_DYN_DATA.
Te dwa ostatnie są tylko "atrapami", w rzeczywistości to tylko skróty do
kluczy położonych w dwóch pozostałych, ale będziemy je traktować jak osobne
gałęzie. Nazwy tych kluczy-gałęzi (root keys) są dość długie, więc będę się
posługiwał ich skrótami, odpowiednio: HKLM, HKU, HKCR
i HKCU.
Każdy klucz może mieć podklucze i wartości (wpisy) o jakichś nazwach
i zawartościach. Wartości mogą być trojakiego rodzaju: może to być tekst
(string), liczba (DWORD, dwusłowowa, czyli czterobajtowa) albo dane binarne
(ciąg liczb jednobajtowych, niewiele mówiących zwykłemu zjadaczowi chleba).
W zasadzie najczęściej spotyka się dane liczbowe DWORD i tekstowe STRING.
Znasz już nieco teorii, teraz czas na praktykę. Kliknij przycisk Start,
dalej polecenie Uruchom. Alternatywnie (i szybciej) możesz użyć
kombinacji Win+R (klawisz [Win] to ten pomiędzy lewym [Control]em i [Alt]em).
Teraz w okienku uruchamiania wpisujesz regedit. Odpalił ci się Edytor
Rejestru. Zwiększ jego okno tak, żeby wygodnie się pracowało. Teraz rozwiń
klucz HKCR (HKEY_CLASSES_ROOT). Jak myślisz, co widzisz? Tu są zapisane dane
o znanych systemowi rozszerzeniach. Możesz tu usunąć na przykład wpisy
zaśmiecające podmenu Nowy z menu kontekstowego. To, co musisz zrobić,
to dowiedzieć się jakich rozszerzeń chcesz się pozbyć. Możesz na przykład
stworzyć nowy plik danego typu i go zaznaczyć. Jeśli masz podgląd folderów
w stylu sieci Web, z lewej strony powinna pojawić się napisana pogrubioną
czcionką pełna nazwa pliku. To, co jest po ostatniej kropce (czyli czego nie
ma w nazwie wyświetlanej pod ikoną) to właśnie rozszerzenie. Powiedzmy, że
niezbyt często nagrywasz pliki WAV. Uzbrojony w wiedzę, jakie rozszerzenie
chesz usunąć, przejdź do edytora rejestru, znajdź odpowiednią pozycję
- w przykładzie klucz .wav Zauważ, że w odróżnieniu od wielu sąsiednich
rozszerzeń to ma podklucze. Rozwiń ten klucz. Jest tam podklucz
ShellNew Teraz wystarczy zmienić jego nazwę, na przykład na
ShellNew- (taką konwencję stosuje
TweakUI, więc warto się podporządkować)
Inną rzeczą, którą dobrze wiedzieć, jest położenie autostartu. Pewnie już
dawno połapałeś się, po co jest ten folder w Menu Start. Wyobraź sobie,
że nie wszystkie śmieci automatycznie uruchamiane z Windows ładują się do tego
folderu. Powiem więcej - prawie żadne. Cała reszta jest w rejestrze. Można się
dobrać do tego właśnie przez REGEDIT.EXE. Przejdź do klucza
HKLM\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Run. Tu masz spisaną
większość rzeczy, które się uruchamiają - resztę znajdziesz w takim samym
kluczu w HKCU (HKCU\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Run). Nie
powiem ci, co jest co, bo pewnie masz multum różnych programików. Ogólnie mogę
ci podpowiedzieć metodę na szukanie, co wywalić. Wciśnij Ctrl+Alt+Del
i zamykaj kolejno wszystkie rzeczy oprócz Explorer-a, za każdym zamknięciem
przesuwając myszką po ikonach koło zegara. Gdy zniknie ta, którą chciałeś
usunąć, zapamiętaj nazwę programu, który zamknąłeś. Teraz poszukaj tej nazwy
w rejestrze w jednym z dwóch powyższych kluczy i ją usuń. Powinno pomóc. Inną
metodą jest skasowanie wszystkich wpisów, które zawierają w ścieżce dostępu
(znaczy w zawartości) folder C:\WINDOWS\TEMP, tam lubią
umieszczać się różne programiki/dialery z witryn porno :). Nawiasem mówiąc,
jeśli masz takie programiki u siebie, to nie najlepiej to o tobie świadczy.
A czego nie powinieneś usuwać? Jeśli wpis ma w nazwę przypominającą
twój program antywirysowy, zaporę ogniową lub jest to ScanRegistry, to
nie byłoby dobrym pomysłem usuwać tego wpisu.
A tak na marginesie, jest jeden ciekway manager autostartu. To
Startup Control Panel. Świetny, łatwy w
obsłudze, uruchamia się przez Panel sterowania i pozwala zachować
usunięte wpisy (można je później łatwo przywrócić, gdybyś zmienił zdanie)
Obok wpisów, które odpowiadają za odpalanie programów przy uruchomieniu
Windows w rejestrze mogą znaleźć się wpisy dające wysoce ciekawe efekty. Jeden
na ten przykład wyłącza wyświetlanie ikon na pulpicie. Nie wiem, po co ktoś
chciałby to robić, ale taka niespodziewanka może w pierwszej chwili
zdezorientować nawet doświadczonego wyjadacza komputerowego.
Większość z interesujących (fajnych) wpisów znajduje się w kluczu
HKCU\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Policies\Explorer (to są
oczywiście ustawienia dla aktualnego użytkownika). Teraz krótki opis, jaką
wpis ma nazwę, jakiego typu jest i co robi:
- ClearRecentDocsOnExit (binary: 01 00 00 00) - czyści menu Dokumenty przy wyjściu
- NoRecentDocsHistory (dword: 1) - nie będą dodawane nowe elementy do historii Dokumentów
- NoRecentDocsMenu (dword: 1) - w Menu Start nie będzie pozycji Dokumenty
- NoFavoritesMenu (dword: 1) - w Menu Start nie będzie pozycji Ulubione
- NoDesktop (dword: 1) - ikony na pulpicie nie będą wyświetlane
- HKCU\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Applets\Hearts, wartość ZB (string: "42" bez cudzysłowia) - po wciśnięciu Ctrl+Alt+Shift+F12 będziesz widział karty przeciwników (nie polecam do gry w sieci, bo gra traci wtedy cały urok i sens)
Rzecz jasna skasowanie którejś wartości lub ustawienie jej na 0 skutkuje wyłączeniem jej działania (ustawienie NoDesktop na 0 włączy ikony). Aha, jeszcze jedno: część z tych zmian wymaga ponownego uruchomienia systemu, a przynajmniej przelogowania się.
Dobrze jest umieć samemu te wszystkie sztuczki, ale nie sposób ich wszystkich
spamiętać. Dlatego bardzo wygodną sprawą są tweakery (przynajmniej ja
to tak nazywam). Są to programy udostępniające właśnie takie "ukryte" opcje
Windows. Najbardziej znanym jest TweakUI.
Bardzo mały (78 kB w archiwum ZIP) programik. Rozpakowujesz pliki, klikasz
prawym klawiszem na pliku INF (ikona pliku tekstowego z żółtą śrubką) i
wybierz pozycję Zainstaluj. Teraz TweakUI jest dostępny przez Panel
sterowania.
Inne tweakery, może nieco mniej znane, ale równie użyteczne, to
Windows 98 Configurator i
X-Setup. Ten drugi to spore bydlę (ok. 4
MB), ale ma taką mnogość opcji, że jest warty swojego rozmiaru. Dostępny jest
też gdzieś na Tucowsie. Pierwszy zaś to
polska produkcja, łatwy w użyciu i ma większość użytecznych opcji. Nie jest
duży, raptem 300 kB. Warto mieć wszystkie trzy tweakery. Znacznie ułatwiają
konfigurację windy.