Site hosted by Angelfire.com: Build your free website today!

 

 

6 marca 2006

Mam ochotę wyrzucić książkę do śmieci. A chodzi o książeczkę pod tytułem "Kształty w domu". Dla maluchów, z grubymi kartkami. Z której można się dowiedzieć, że:

Może coś zdradzi latawiec,
Który kształt RĄBU ma
Ile widzisz tu RĄBÓW:
Dużo czy tylko dwa?


Podkreślenie nie moje, w książeczce jest drukowanymi literami, chyba żeby sobie dzieci utrwaliły pisownię słowa RĄB. Ale to bym jeszcze przeżyła, Sara nie umie czytać, jest szansa, że po wymowie by się nie zorientowała. Tylko co zrobić z tą zwrotką?

Ciasteczka w kształcie SZEŚCIANU,
Bo SZEŚCIAN sześć boków ma.


No żesz cholera jasna, skoro ma sześć BOKÓW, a nie sześć ŚCIAN, to może go nazwiemy SZEŚCIOBOKIEM?

Kończy się to dzieło zdaniem:

Dobranoc dla wszystkich was!

Dobranoc dla autorki tekstu pani Zofii Staneckiej, dobranoc dla wydawnictwa WILGA Sp. z o.o. z redaktorem i korektorem na czele. Rąb, siecz i bij, drżyj, Wilga, drżyj!

Kształty w domu
 

7 marca 2006

Dziś Natalka skończyła pierwszy rok życia.

Ma jeden ząbek, umie raczkować i dziś właśnie nauczyła się samodzielnie stawać, za podpórkę używając schodów.

Mówi głównie "da da da", w dużym stopniu przez przekorę. Typowa rozmowa z Natalią wygląda tak:
Natalia: Na na na.
Ja: Ma ma ma. Powiedz ma ma ma.
Natalia: Da da da.

Jest zakochana w odkurzaczu. Nie sposób przez nią posprzątać, bo jak tylko włączę odkurzacz, leci z drugiego końca pokoju, ile tylko sił w czterech łapkach. Jak dobiegnie, zabieram odkurzacz na przeciwny koniec, a ona rusza za mną (a raczej za nim). I tak próbuję odkurzać dziesięciosekundowymi zrywami.

Dzień Natalii: wstaje około 8:30. Na śniadanie dostaje mleko modyfikowane i owsiankę albo kaszkę mannę. Potem wieziemy Sarę samochodem do ogniska przedszkolnego (we wtorki i czwartki) albo rozwalamy się w piżamach przed telewizorem (pozostałe dni). Około 10:30 Natalia ucina sobie godzinną drzemkę. O 12:00 odbieramy Sarę z ogniska (jeśli w nim była) i dziewczynki jedzą lunch: czasem banana, czasem kanapkę, czasem zupę. Na 13:00 odprowadzamy Sarę do przedszkola: my z Sarą idziemy piechotą, Natalia jedzie wózkiem. Wracamy z Natalią do domu; ona się bawi, ja czytam fora internetowe albo gotuję obiad. O 15:00 odbieramy Sarę z przedszkola; Natalia najczęściej zasypia w wózku w drodze powrotnej; wtedy po prostu zostawiam ją przed domem, pod oknem. Potem bawimy się, ja gotuję, dziewczynki marudzą. Około 18:00 wraca tatuś i razem jemy kolację. Około 19:00 tatuś robi kąpiel; około 19:30 czyściutka i pachnąca Natalia trafia do łóżeczka. Wtedy czytam jej książeczkę. Około 20:00 idzie spać.

Natalia w wieku jednej godziny

Natalia w wieku jednego roku

 

12 marca 2006

Obeszliśmy urodziny Natalii. Jak zwykle na okoliczność urodzin, zaroiło się od małych blond dziewczynek, wdeptujących w dywan tort urodzinowy. Dorośli dystyngowanie bawili się balonikami do robienia zwierzątek.

Nick zrobił pieska. Jane robi jądra.

Różowe dziewczynki jedzą tort z różowych talerzyków.

 

15 marca 2006

Dziś Natalia ma jeden rok, jeden tydzień i jeden dzień. 1:1:1.

- Nie ma czegoś takiego jak orientacja seksualna.
- Orientacji politycznej też nie ma. Są tylko normalni i komuchy.
[pl.pregierz]

 
 

16 marca 2006

Dziś Sara ma trzy lata, trzy miesiące, trzy tygodnie i trzy dni. 3:3:3:3.

Z Sarą na ławce, w tle jezioro

Peter z dziewczynkami, w tle jezioro

 

19 marca 2006

Pojechaliśmy na wycieczkę do Keswick. Przeszliśmy się nad jezioro, zrobiliśmy sobie piknik, choć zimno było. Sara cały czas dopytywała się, gdzie jest właściwie ta wycieczka, bo ona nie widzi.

 

20 marca 2006

Dziś w klubie książkowym omawiałyśmy "Brokeback Mountain", opowiadanie Annie Proulx. Nie zebrało szczególnie entuzjastycznych recenzji. Opowiadanie jest bardzo skrótowe, związek pomiędzy głównymi bohaterami za mało rozwinięty. Mamy uwierzyć, że łączy ich głęboka miłość, ale trudno dopatrzeć się jakichkolwiek oznak łączącego ich uczucia. Całe życie żyją w zakłamaniu, wypierając się tego, na czym najbardziej im zależy, nic nie osiągając. Całość dość ponura i przygnębiająca.

Próbowałam przeczytać inne opowiadania Proulx ze zbioru "Close Range", ale kompletnie ich nie rozumiem.

Annie Proulx
 

22 marca 2006

Wydawało mi się, że jak skończę tłumaczenie książki, będę mieć czasu po pachy. No to gdzie jest cały ten czas? Dlaczego nadal jestem nieustannie niewyspana? Dobę mi ktoś skurczył? Głowa mnie boli!

 
 

23 marca 2006

Dziś urodziny Clare. Zrobiłam jej w prezencie króliczą rodzinę z masy solnej: ciężarna mama królik, mały króliczek i tata królik-rzeźnik.

The Bunny Family
 

24 marca 2006

Sara dziś miała zanieść do przedszkola pisanki na wystawę. Zrobiła jedną malowaną farbą plakatową i sypaną kolorowym piaskiem, jedną malowaną srebrnym brokatowym klejem z przyklejonym kwiatkiem, i jedną z Teletubisiem, Puchatkiem i fioletowymi kwadracikami. Pomalowała też podstawki. Dostała za to w nagrodę czekoladowe jajko z niespodzianką. Nie ode mnie, od przedszkola. Zapomniałam zapytać, czy wszystkie dzieci dostały. Pewnie tak.

A ja miałam dziś wywiadówkę z Miss Dixon. Miss Dixon to pani przedszkolanka Sary. Jest bardzo miła, ale ma chyba ze sześć stóp wzrostu, więc trochę się jej boję. Podobno moja córka ma niejakie problemy z dzieleniem się zabawkami, ale poza tym wszystko OK.

     
     
     
     
     



Do domu!