Naciąganie opowieści
Mam odczucie, że zostałam stworzona do lepszych celów. Że moje życie jest takie błahe, przeciętne, szare… Blog pełen narcystycznych dywagacji nie każdemu przypadanie do gustu. Niemniej i takie kwestie są konieczne. Nie każdy albowiem ma odwagę jawnie potwierdzać się przed sobą i innymi, iż nad wszystko potrzebuje być w centrum zainteresowania. Konfabulowanie opowieści, by ubarwić swoje życie potwierdza, że to co zdobyliśmy, nie jest dostateczne. Wyłącznie w świecie wyobraźni jesteśmy majętnymi i radosnymi ludźmi z okładki popularnych czasopism. Prawda?