Islandia, a inne kraje na mapie europejskiej.
Zastanawiam się, z czego bierze się małe zainteresowanie Islandią? Czy to wysokie zapotrzebowanie obywateli europejskich na słońce?
A może kontrast w intensywnym stopniu z zachodnim, błyskawicznie pędzącym stylem życia? Nie do końca wiem, być może jest tak, że wszystko po trochu może złożyć się na taki skutek. Choć tak naprawdę, nie pojmuję jednej rzeczy...
W skali państw na terenie Europy, nie spotkamy nigdzie takich ciekawych zjawisk z zakresu natury. Chyba że ktoś woli podziwiać zabytki zamiast krajobrazowych walorów. W takiej sytuacji, jak ktoś preferuje robienie fot i bieganie z przewodnikiem w ręku, to będzie niezbyt zadowolony. Tak w zasadzie, Islandia też jest fajnym miejscem, by zwiedzać ją opierając się o przewodnik. Ba, można dzisiaj nawet zapewnić sobie polskiego, żywego przewodnika. Może taka turystyka zorganizowana, bazująca na poznawaniu piękna Islandii, nie dostarczy tyle wrażeń, co wyjazd integracyjny. Jednak nie każda osoba musi mieć takie zapotrzebowanie na adrenalinę.
Są też tacy, którzy wolą spokojnie poznawać otaczający świat. Na dobrą sprawę, rozumiem to w pełni, bo to taka sama cecha człowieka, jak upodobania kulinarne czy zakupowe. Pod tym kątem, mamy naprawdę różne za i przeciw. I to jest właśnie to, co jest w tym najwspanialsze, bo gdybyśmy byli wszyscy jednakowi, to świat nie byłby pewnie taki interesujący. W okolicznościach, jeżeli byłoby tak nudno, nikt nie miałby chęci otworzyć się na odkrywanie nowych miejscówek. No bo po co, jeżeli w każdym miejscu wszyscy byliby jednakowo zblazowani i niezbyt otwarci?
Zdjęcia z flickr.com