Site hosted by Angelfire.com: Build your free website today!

Pogrzeb Prezydenta

"Jest caly siny i dlatego trumna bedzie zamknieta."
"Siny, bo Ruscy go otruli w Moskwie !" potwierdzil maly Gula, ktorego ojciec pracowal w Milicji Obywatelskiej.
Dorosli na ogol nie doceniaja zainteresowania dzieci biezacymi sprawami i dosc otwarcie rozmawiaja w ich obecnosci, poruszajac nawet bardzo drazliwe problemy.
Zapowiadalo sie wydarzenie, ktore przerosnie wszystko, co dotychczas widzial Zoliborz, nawet coroczny przejazd Wyscigu Pokoju przez wiadukt Dworca Gdanskiego.
Nasza ekipa szykowala sie od rana, starsi szli ze szkola, ale nas 8..10-latkow nie wzieli. Samozwanczym leaderm grupy zostal Stasio Seta, syn dozorcy z Dyminskiej. Krazyly o nim niejasne legendy, ze byl w poprawczaku, ale to chyba nieprawda, z czwartej klasy jeszcze nie brali.
Na ulicach pelno bylo ludzi, przewaznie zorganizowanych grup z zakladow pracy. Smutne twarze kobiet i skupione, powazne mezczyzn, bystre spojrzenia aktywu czuwajacego nad caloscia. Osobno szly grupy wojskowych z Cytadeli w galowych mundurach z kordzikami. Sztandary, portrety Zmarlego w czarnych ramach i wreszcie wiele czerwonych szturmowek dawaly przedsmak uroczystego konduktu.
Moze dzisiaj trudno to zrozumiec, ale w tych latach monotonnej biedy, bez telewizji, bez zachodnich filmow, byla to atrakcja! Cos sie dzialo. A publika lubila wszelkie masowe imprezy.
Okoliczne szkoly ustawialy sie w niekonczacych szpalerach, Organizacja Harcerska z przodu w czerwonych chustach pod sztandarami. Pojedynczy milicjanci i sporo tajniakow pilnowalo porzadku.
"Trumna bedzie na lawecie" powiedzial Gula.
"A co to laweta ?"
"No to taka fura pod armaty."
W ferworze dyskusji nie zauwazylismy dzielnicowego Buchaly, od dluzszego czasu badawczo spogladajacego na nasza grupke.
"A wy gdzie?" spytal cicho.
"Na pogrzeb" hardo odpowiedzial Stasio.
"Spierdalac stad. Jak dam po jebale ..." nie dokonczyl mysli, mowil bez gniewu, z godnoscia.
Nam to calkowicie wystarczylo, rzucilismy sie do ucieczki, tylko Stasio spojrzal przeciagle na Buchale, jakby antycypujac pozniejsze, intensywne kontakty...

Przewodnik Zoliborski